Kupując grę na konsolę, masz dwie możliwości: możesz ją kupić do pobrania w PlayStation Store lub Xbox Games Store, w zależności od platformy, lub jako fizyczny dysk od Amazon lub lokalnego sprzedawcy.
Obie opcje mają wady i zalety, więc zastanówmy się, która z nich jest dla Ciebie odpowiednia.
Pobieranie jest łatwiejsze… o ile Twój Internet jest dobry
Jeśli masz szybkie połączenie, pobieranie gier ze sklepu internetowego jest o wiele prostsze niż pójście do sklepu lub zamówienie kopii w Amazon. Przy moim umiarkowanie szybkim połączeniu 10Mbit / s, gra o pojemności 40 GB trwa mniej niż dziesięć godzin. To może być dobre dla niektórych, a zbyt wolne dla innych. Po prostu zostawiam PlayStation, aby pobrać grę na noc; Wolałbym to zrobić niż jeździć gdziekolwiek lub zajmować się dostawą Amazon. Jeśli jednak chcesz zagrać w grę teraz, może wolisz pójść do sklepu, wrócić do domu i zacząć grać.
Ponadto, jeśli masz ograniczenie wykorzystania danych, miej na to oko - ci, którzy są bliżej limitów, mogą również chcieć kupić dyski.
ZWIĄZANE Z: Jak pobierać gry na PlayStation 4 w trybie spoczynku
Co więcej, w przypadku zupełnie nowych gier możesz zacząć grać wcześniej, jeśli je pobierzesz. Jeśli zamówisz grę w przedsprzedaży w sklepie Xbox Games Store lub PlayStation, możesz ją „wstępnie załadować” na kilka dni przed oficjalną premierą. Oznacza to, że gra jest pobierana i gotowa do użycia, gdy tylko nadejdzie północ w dniu premiery. Podczas gdy wszyscy szukający dysku stoją w kolejce o północy, będziesz już odpoczywać na kanapie, grając w tę grę.
Pobrane gry są bezpieczniejsze od katastrofy
Dyski mogą zostać zarysowane, zgubione, pęknięte, skradzione i wiele innych rzeczy, które brzmią jak lista katastrof nieobjętych ubezpieczeniem samochodu. Są kruche i drogie. Jeśli zgubisz dysk, utracisz możliwość grania w tę grę. Aby to zrównoważyć, niektóre sklepy z grami oferują „ubezpieczenie dysku” za kilka dolarów, więc jeśli coś złego stanie się z twoją grą, wymieni ją bezpłatnie.
Jednak dzięki pobranym plikom Twoje gry są całkowicie bezpieczne, z ubezpieczeniem lub bez. Są powiązane z Twoim kontem PlayStation Network lub Xbox Live. Nie ma znaczenia, co stanie się z dyskiem twardym Twojej konsoli, zawsze możesz ponownie pobrać swoje gry.
Możesz sprzedawać, wymieniać i pożyczać dyski
Największą rzeczą, jaką wciąż cieszą się dyski fizyczne, jest rynek rzeczy używanych. Nie możesz sprzedawać, wymieniać ani wypożyczać plików do pobrania; jest twój na zawsze, czy ci się to podoba, czy nie.
Kiedy byłem młodszy, bardzo polegałem na grach z drugiej ręki. Kupowałem nowe gry, a kilka tygodni później, kiedy je ukończyłem, wymieniłem je na inną grę. Jasne, nigdy nie dostałem tyle, ile zapłaciłem, ale różnica była mniejsza niż koszt wypożyczenia gry na trzy tygodnie. Gdyby nie było nic nowego, czego bym chciał, kupowałbym używaną kopię starszej gry, którą przegapiłem lub chciałem odtworzyć. Nawet teraz będę nadal zaglądać do sekcji z używanymi rzeczami, gdy znajdę się w sklepie z grami.
Kupując grę do pobrania, po prostu nie masz takich samych opcji. Nie możesz go wymienić w ciągu kilku tygodni później i kupić nową grę za pieniądze, ani kupić starej gry z drugiej ręki za kilka dolarów. Chociaż sprzedaż odbywa się regularnie w sklepach internetowych Sony i Microsoft, ceny rzadko osiągają najniższe poziomy na używanym rynku. Za pobranie płacisz premię.
Nie możesz też pożyczać pobranych plików swoim znajomym. W trybie online istnieje kilka skomplikowanych obejść, ale nie ma nic tak prostego, jak wręczenie znajomemu dysku. W przypadku gry fizycznej nadal masz przyjemność z dzielenia się grami z innymi ludźmi.
Osobiście pobieram prawie każdą zakupioną grę. Brakuje mi okazji związanych z grami z drugiej ręki i możliwości dzielenia się rzeczami z przyjaciółmi, ale pobieranie jest o wiele wygodniejsze niż fizyczne dyski. W przypadku większości ludzi prawdopodobnie będzie to samo.
Jeśli jednak naprawdę kochasz okazje z drugiej ręki lub Twój internet nie jest wystarczająco szybki, aby szybko pobierać gry, dyski fizyczne mogą być lepszym wyborem. Są w drodze, ale nie są jeszcze bez znaczenia.
Kredyty obrazkowe: PhotoAtelier / Flickr i Ryuta Ishimoto / Flickr.