W latach dziewięćdziesiątych większość internautów zaczynała sesję od głośnego uścisku dłoni modemu telefonicznego, ale o co dokładnie chodziło w tej elektronicznej rozmowie? Czytaj dalej, badając jeden z bardziej znanych dźwięków rozkwitającej ery internetu.
Podczas gdy użycie modemu dial-up może spaść z prawie 100% nasycenia rynku w latach 90. do zaledwie 10% obecnych użytkowników internetu w USA, dźwięk połączenia modemu dial-up pozostaje w pamięci maniaków na całym świecie. W tym tygodniu przyjrzymy się technologii stojącej za hałaśliwym procesem i temu, co dokładnie działo się, gdy łączyłeś się z Internetem.
Pytanie
Czytnik SuperUser Celeritas stawia pytanie z pewnością miliony ludzi zadawały sobie przez lata:
Wiem, że sygnał był po prostu impulsami tonowymi, ale dlaczego to było, kiedy (w latach 90.), kiedy po raz pierwszy połączyłeś się z Internetem, usłyszałeś kilka zabawnych dźwięków. Potem, gdybyś miał korzystać z internetu, nadal korzystał z linii telefonicznej, dlaczego więc nie było żadnych zabawnych dźwięków?
Rzeczywiście, dlaczego? Co się działo podczas hałaśliwej części i po co cisza?
Odpowiedzi
Kilku współautorów SuperUser ułożyło dla nas odpowiedź. Scott Chamberlain pisze:
Początkowo modemy umożliwiały przesyłanie danych przez sieć, która została zaprojektowana tylko do przesyłania głosu. Z tego powodu komunikacja między dwoma modemami musiała znajdować się w słyszalnym zakresie słyszalności (inaczej nie byłaby przenoszona na linię telefoniczną). Nie jest to już potrzebne, ponieważ system telefoniczny może teraz przesyłać zarówno głos, jak i dane w tym samym czasie (DSL).
Dźwięki były tam przez cały czas, wystarczyło podnieść słuchawkę, żeby je usłyszeć. Powodem, dla którego na początku odtwarzali to przez głośnik, jest to, że można było usłyszeć, czy coś poszło nie tak z połączeniem (sygnał zajętości, zły numer, osoba odebrana zamiast modemu po drugiej stronie itp.).
Tylerl rozwija to i wyjaśnia, w jaki sposób można manipulować modemem, aby przestał działać:
Gwizdki, ćwierkanie i brzęczenie, które słychać, gdy modem przechodzi przez wstępny proces uzgadniania, są testem jakości linii telefonicznej. Modem wysyła dokładnie określone dźwięki, a drugi słucha, co faktycznie słyszy po drugiej stronie. W ten sposób modemy wiedzą, jak czysta jest linia między nimi i jakich częstotliwości mogą używać do komunikacji między sobą. Im więcej częstotliwości mogą używać i im niższy poziom hałasu, tym wyższa prędkość, z jaką będą mogli się komunikować.
Jeśli połączenie kiedykolwiek nie powiodło się ze względu na jakość połączenia, zwykle kończy się niepowodzeniem podczas tego początkowego procesu uzgadniania. A jeśli słuchałeś, zwykle potrafiłeś powiedzieć, dlaczego (np. Masz automatyczną sekretarkę na drugim końcu zamiast modemu).
W związku z tym modemy były zwykle konfigurowane do głośnego odtwarzania tej sekwencji uzgadniania. Skonfigurowano to przez wysłanie AT M1 do modemu podczas instalacji. Alternatywnie, AT M2 oznacza pozostawienie głośnika włączonego przez cały czas, podczas gdy AT M0 oznacza, że w ogóle go nie włączaj. Zobacz Zestaw poleceń AT po więcej informacji.
Rzeczywisty hałas transmisji, który można usłyszeć, gdybyś podniósł słuchawkę podczas aktywnej sesji (w przeciwieństwie do tej procedury uzgadniania), brzmi jak szum.
Och, magia AT M0; odkrycie tego polecenia było jak otrzymanie peleryny-niewidki, która umożliwia ukradkowe przeglądanie późnej nocy dla wszystkich. Podczas gdy Tylerl zauważa, że ruch o wysokiej prędkości brzmi jak statyczny, autor Supercat zauważa, że modemy o bardzo niskiej prędkości to inna historia:
Przy 300 bodów można usłyszeć przychodzące dane. Czasami włączałem głośnik modemu, gdy chciałem usłyszeć, że znaki pojawiają się na ogólnie nieaktywnej linii. Wyższe szybkości transmisji wykorzystują obwód „szyfratora danych”, dzięki czemu większość wzorców danych nie jest już słyszalnie rozróżnialnych.